Kaiserschmarrn to austryjacki przysmak, a o jego powstaniu krążą legendy. Pierwsza głosi, iż jest to nieudany deser dla żony Franciszka Józefa ukochanej przez austryjaków Sissi. Królowa odmówiła zjedzenia deseru gdyż obsesyjnie dbała o linię, nie pogardził nim jednak Franciszek, który od tamtego czasu stał się jego wielkim przysmakiem. Inna wersja tej legendy mówi, że kucharzowi najzwyczajniej w świecie nie udało się go ładnie obrócić i na talerzu pojawiły się „strzępki”. Kucharz nie chciał podawać tak wyglądającej potrawy, wówczas cesarz miał do niego powiedzieć: pokaż mi ten „schmarrn”, co oznacza tyle co miszmasz, nieład, śmieci. Kaiserschmarrn to niewątpliwie jeden wielki nieład na talerzu, jednak smak zdecydowanie rekompensuje niedostatki wizualne.
Składniki (na 3 porcje):
– 4 jajka
– 250g mąki
– 1/2 litra mleka
– 30g cukru
– szczypta soli
– garść rodzynek
– łyżka masła
– cukier puder
– ulubione powidło
Mąkę, cukier, sól i żółtka mieszamy z mlekiem aż powstanie jednolita gęsta masa. Białka ubijamy na sztywno, następnie dodajemy je do całości delikatnie wszystko mieszając.
Na patelni rozgrzewamy łyżkę masła i wlewamy naszą masę. Gdy ciasto się już zetnie od spodu, możemy powoli zaczynać je rozrywać na mniejsze kawałki i tak do czasu aż wszystkie kawałki będą przysmażone.
Ciasto posypujemy cukrem pudrem i podajemy z ulubionym powidłem.
ejże, ale smaku mi narobiłaś!
karmel-itka autorem tych wszystkich potraw jest mężczyzna :).
No godne cesarza!! Eh….zjadłoby się… 🙂
trzeba będzie spróbować! 😀
aaa trzeba trzeba:) ale ostrzegam, silnie uzależnia:)
Takie pomieszanie z poplątaniem, podoba mi się! Serdecznie pozdrawiam! 😉